[Verse 1] Dm C A7 Dm Wściekła się wielka niedźwiedzica i lecą z pyska płaty piany Dm C A7 Dm Samotny szczeniak do księżyca zanosi jazgot obłąkany [Verse 2] Cm Bb G7 Cm Po mlecznej drodze wóz się toczy, turkocze za nim piąte koło Cm Bb G7 Cm Sponad zodiaku o północy ze mną ptak, ryba i dziwoląg [Verse 3] Cm Bb Dm Cm Bb F I Ruś cerkiewna, Ruś dawnej wiary szumi pomoriem w riazańskiej duszy Cm Bb Dm Cm Bb F Huczy po karczmach krwawym pożarem i Twoje brzozy pali, Sergiuszu [Verse 4] Cm Bb F Brzozo wędrowna, czemu się śnisz? I tak cię zrąbią dla mnie na krzyż Cm Bb F Chato rodzinna płyń tam, gdzie kres, niech się dzwoneczek śmieje do łez [Verse 5] Cm Fm Ryczy lew ranny ponad głową, bliźnięta płyną rzeką modrą Cm Fm Byk galopuje łąką płową i pręży się na wadze skorpion [Verse 6] Dm Gm Tętni przez łąki koziorożec, strzelec go tropi nieustannie Dm Gm I płynie wodnik po jeziorze, po utopionej płacze pannie [Verse 7] Cm Bb Dm Cm Bb F I Ruś jak panna niech płacze po nim, święta Łagoda zejdzie do ziemi Cm Bb Dm Cm Bb F Na bruku Moskwy klon oszroniony, biblijny prorok - Sergiusz Jesienin [Verse 8] Cm Bb F Riazańska matko skąd w oczach łzy? Karczemne szczęście, samogon, dym Cm Bb F Moskwo karczemna, płyń za mną, płyń, pokochał zodiak riazański syn F#m G# F#m G# [Verse 9] F#m G# Otwórzcie mi, stróże anieli, błękitne podwoje dni F#m G# O północy anioł w bieli z moim wiernym koniem znikł [Verse 10] F#m G# F#m G# Koń mój Bogu niepotrzebny, koń mój siła ma i moc F#m G# F#m G# Słyszę, gryzie łańcuch srebrny, rży żałośnie w głuchą noc [Verse 11] F#m G# F#m G# Widzę, pędzi wśród zamieci, targa gniewnie gruby sznur F#m G# F#m G# Jak z miesiąca z niego leci sierść bułana w kłęby chmur F#m E C#m F#m [Verse 12] F#m E C#m F#m Tutaj Jesienin w najśmieszniejszej z gier wybiegał w błękit zza karczemnej Moskwy F#m E C#m F#m Riazańską łąką zakwitł w „Angleterre”, sen pożegnalny, ostatni oktostych [Verse 13] F#m E A Bm A E F#m E Pomódl się, pomódl za Jesienina, przeżegnaj wszystkie dalekie drogi F#m E A Bm A E F#m E Wychyl wieczorem czareczkę wina, ostatnie grosze rozdaj ubogim [Verse 14] F#m C#m D A Nie pragnął krzyku, odpoczynek śnił, w sekundzie się przeżywał od nowa F#m C#m D B7 A potem długo waliła do drzwi zniecierpliwiona służba hotelowa [Verse 15] F#m E A Bm A E F#m E Podróżną sakwę zarzuć na ramię, wyjdź na gościniec do bramy nieba F#m E A Bm A E F#m E Słyszysz, jak tętni przez śnieżną zamieć księżyc na nowiu, bułany źrebak [Verse 16] F#m C#m D A Weszli, krzyknęli, a jeden się bał, bo spoza okien milczące niebiosa F#m C#m D B7 A tam na stole, gdzie Jesienin stał, snuł się powoli dymek z papierosa [Verse 17] F#m E A Bm A E F#m E Słyszysz, jak woła każdego ranka wiatr myszkujący po połoninach F#m E A Bm A E F#m E Leci w dal z wiatrem rżenie bułanka, pomódl się, pomódl za Jesienina F#m E F#m Bm A Bm A
Source: https://tabs.ultimate-guitar.com/tab/1859733